fbpx

Pogadajmy o problemie

Masz problem i chcesz się go pozbyć. Zdarza się tak, że podczas umawiania się, uwaga ześlizguje się na rozmawianie o problemie, zamiast na tym, jak go rozwiązać. W efekcie cała energia zostaje zużyta na pogłębienie rozumienia problemu, co nie prowadzi do żadnej zmiany. Chodzi o wszystkie sytuacje, podczas których komunikacja nie przynosi efektów, a jedynie frustrację. „Znowu niezrobione zakupy!” „Jak to się stało?” „Też byście się mogli zainteresować, czy w domu jest coś do zjedzenia. Wszystko na mojej głowie!” „Sama mówiłaś, że jak idę na zakupy, to kupuję bez sensu”. W efekcie mamy wstępnie ustalonych winnych, ale też dużą szansę, że taka sama rozmowa powtórzy się za kilka dni. Co można z tym zrobić? Po stwierdzeniu problemu (niezrobione zakupy) skupić się na rozwiązaniu (jak sprawić, żeby ta sytuacja się nie powtórzyła).

Wiem, czego nie chcę, ale nie wiem, czego chcę

Często nie wiemy, jak chcemy, żeby było. Wiemy tylko, że nie podoba nam się to, jak jest. Kłopot jest w tym, że nie można się umówić na nie-coś. Umowy takie jak: „Ta zupa była niedobra. Nie rób jej więcej” „A jaką zupę lubisz?” „No na pewno nie taką” mają w sobie potencjał frustracji. Dlatego jednym z kłopotów z umawianiem się, jest problem z ustaleniem, czego właściwie chcesz. Jak sobie z tym poradzić? Pomocne może być ustalenie kryteriów, które powinno spełniać rozwiązanie, o które Ci chodzi. Możesz też umawiać się na testowanie różnych sposobów i sprawdzanie, czy Ci pasują. Czasem bowiem potrzebujesz sprawdzić: nie wiesz, czy coś Ci będzie pasować, dopóki tego nie spróbujesz.

Kontrakty na STOP albo na NIE

Umowa na STOP to hasło, na przykład „przestanę jeść słodycze”, „przestanę robić raporty na ostatni moment”, „przestanę pozwalać się wykorzystywać”, „nie będę się kłaść tak późno spać”. Takie umowy nie działają, bo wszystko to, co robisz, z jakiegoś powodu jest Ci potrzebne. Być może jesz słodycze, żeby się ukoić, robisz wszystko na ostatni moment, bo trudno Ci zabrać się za zadania, których nie lubisz albo robisz rzeczy za innych, żeby Cię lubili. Nie możesz zabrać czegoś, czego potrzebujesz, nie dając sobie czegoś w zamian.

Warto zastanowić się, co będziemy robić w zamian np. „kiedy będę potrzebować ukojenia, wezmę kąpiel, zadzwonię do przyjaciela albo obejrzę odcinek ulubionego serialu”. I podobnie ze sposobami na poradzenie sobie z oporem przed rzeczami, których nie lubisz – możesz na przykład „pakietować” nielubianą czynność z lubianą np. słuchać ciekawego audiobooka tylko na siłowni albo prasować przy odcinku ulubionego serialu, albo umawiać się ze sobą na nagrodę po wykonaniu nielubianego zadania np. „skończę raport, a potem zrobię sobie dobrą kawę i poczytam”. Co do sposobu na to,  żeby inni Cię lubili i żebyś jednocześnie nie czuł_ się wykorzystywan_ to temat głębszy. Jeśli z takim się zmagasz, nastaw się na dłuższą pracę, być może ze wsparciem psychoterapeuty. 

Kontrakt na brak zmiany

Kontrakty na brak zmiany poznasz po słowach „powinienem / powinnam” czy „muszę” – takie deklaracje zwiększają presję, ale nie zajmują się tym, co do tej presji doprowadziło. Podobnie z „postaram się” czy „spróbuję” – takie zwroty nie zawierają planu działania, więc dają nikłą szansę na to, że zostanie wprowadzona jakakolwiek trwała zmiana.

Nie o to mi chodziło, czyli rekontraktowanie

Wiemy, że umów wypada dotrzymywać. I bywa tak, że się umawiamy i kontrakt jest zawarty. Ale to wcale nie znaczy, że nie możemy się wycofać z umowy lub zmienić jej warunków. Bo umawiamy się nie tylko na działanie, ale też na okoliczności, zasoby i wiele warunków towarzyszących. A czasem jest tak, że okoliczności się zmieniły, zasoby nie są dostępne, wysiłek okazał się o wiele większy, niż zakładany, a słyszymy „przecież się umówiliśmy!”. Umówiliśmy się. Ale na innych warunkach, albo bez świadomości, że kontrakt będzie naruszać granice. I można rozważyć powiedzenie: „Owszem – umówiliśmy się, ale mi to nie pasuje i chcę to zmienić”.

Kiedy przede wszystkim powinnaś rozważyć przejrzenie i ewentualną zmianę tego, na co się umówił_ś? 

  • przy zmianie okoliczności, 
  • kiedy sprawy przebiegają inaczej, niż założył_ś, 
  • nie osiągasz celów, 
  • pojawiły się nieprzyjemne emocje – traktuj je jak ważny sygnał, że coś idzie nie tak. 

Poziom psychologiczny kontraktu

Czy uniknięcie błędów wystarczy, żeby się dobrze umówić? Nie zawsze.

Czy uniknięcie błędów wystarczy, żeby się dobrze umówić? Nie zawsze.

Kontrakty precyzujące co jest do zrobienia, to kontrakty jawne. Umawiając się, trzeba jednak wziąć pod uwagę psychologiczny poziom kontraktu. 

Na poziomie psychologicznym mieści się relacja pomiędzy umawiającymi się stronami, niewypowiedziane i często nieświadome oczekiwania wobec siebie, założenia na temat sposobu odnoszenia się do siebie, zasad, którymi się kierujemy, odpowiedzialności za podejmowanie aktywności lub bezczynność. 

Dyskusja na temat wzajemnych wyobrażeń na temat kontraktu może pomóc odsłonić część psychologicznego poziomu kontraktu i pozwolić ustalić zasady. Po przystąpieniu do realizacji kontraktu warto umówić się na refleksję nad tym, co się dzieje i dyskusję o tym, jakie nieświadome zasady wydają się ujawniać. Szczególnie pomocne w odkrywaniu tego poziomu są pojawiające się emocje oraz komunikaty:

Bo ja myślałem, że… 
Przecież wiadomo, że…
Bo Ty zawsze…
A Ty ciągle…
Każdy by się domyślił, że…

Wskazują one bowiem, na odwoływanie się do systemu przekonań na temat siebie, ludzi i świata, często nieuświadomionego i nieczytelnego dla drugiej strony kontraktu.

Jak więc się dobrze umówić?

Jeśli kontrakt jest dokładnie określony, wiadomo:

  • kim są strony zobowiązania, 
  • czym się zajmą, 
  • jaki jest spodziewany wynik,
  • ile powinno to potrwać,
  • jak strony wyobrażają sobie współpracę,
  • w jaki sposób strony będą podejmować dyskusję nad rekontraktowaniem oraz ujawniającym się psychologicznym poziomem kontraktu.

Umawiając się w ten sposób, masz szansę, że skupisz się na zmianie zamiast na pogłębieniu rozumienia problemu. Dbanie o kontrakt pomoże Ci stworzyć w myślach rozumienie przebiegu pracy i wizję oczekiwanego rezultatu, co pozwoli uniknąć pułapki „wiem, czego nie chcę, ale nie wiem, czego chcę”. A omówienie wszystkich warunków pomoże przemyśleć potrzebne zasoby, wsparcie, warunki dodatkowe. Zabezpieczeniem dotyczącym poziomu psychologicznego jest zawarcie w kontrakcie ustalenia, że w przebiegu realizacji kontraktu odbywa się dyskusja dotycząca niejasności, emocji i ujawniających się ukrytych założeń.

Przeczytaj również:

Jak stawiać granice?

Bibliografia

Vann Joines, Ian Stewart, „Analiza transakcyjna dzisiaj”.

Artykuł ilustruje fragment obrazu Georgesa de La Tour „Oszust z asem karo”. Sytuacja jest gęsta od porozumiewawczych spotkań i utajonych gestów, łamiących jawną część kontraktu, jaką jest gra w karty. Dopóki jednak oszukiwany gracz nie uniesie oczu i nie podejmie refleksji nad sytuacją, wydaje się, że nie będzie w stanie zadbać o ochronę swoich interesów.